Ponieważ spieszę sie do pracy,więc notka będzie krótka i tylko parę najważniejszych moim zdaniem uwag, co przyniesie prezydentura Trumpa.
Jeszcze nigdy tak długo nie czekało się na wyniki tych przełomowych dla USA wyborów. U mnie w Chicago jest w tej chwili ósma rano, a o godzinie pierwszej jeszcze nie było wiadomo, kto jest prezydentem. Jak pisałam wielokrotnie, Trump oprócz tego że miał za przeciwnika gang Hillary, stosującym chwyty poniżej pasa, to jeszcze zacieklej zwalczały go elity własnej partii.
Więc Trump dokonał prawdziwego cudu, gdyż wygrał z wielkim biznesem i największymi mediami, oraz co najważniejsze, z kierownictwem własnej partii. Najbardziej niezadowolone z wyników wyborów, jest więc eliciarstwo jego własnej partii. Zobaczymy jak będzie wyglądała współpraca prezydenta Trumpa z Kongresem, który też kontrolują republikanie. To właśnie najbardziej dotkliwy cios otrzymał Trump od kierownictwa swojej partii, gdyż to za sprawą członka najbardziej prominentnej republikańskiej rodziny, wyszła tzw. afera taśmowa.
Afera taśmowa dowiodła wielkiej determinacji członków kierownictwa obu partii, by nie dopuścić do zwycięstwa wyborczego Trumpa. Nie pomogły ogromne pieniądze ponadnarodowych korporacji, które zostały postawione do dyspozycji sztabu Clintonowej. Największym przegranym jest więc gang Sorosa i neokonów.
Natomiast w polityce międzynarodowej największym przegranym jest banderowska Ukraina, wspierana kosztem podatników amerykańskich, którzy byli zmuszeni finansować prywatne interesy jeszcze obecnego vice-prezydenta Joe Bidena. Jest to więc bardzo dotkliwy cios dla strategicznego partnerstwa polsko-banderowskiego.
Jest to też bardzo dobry moment prawdopodobnie ostatniej szansy, dla naszego niezlustrowanego magdalenkowego eliciarstwa, by przyszło po rozum do głowy, ponieważ wszystkie asy w sprawach bliskowschodnich trzyma Rosja do spółki z Iranem i Chinami, tym bardziej że Putin wyciągnął do magdalenkowych eliciarzy chyba po raz ostatni pragmatyczną dłoń.
W polityce gospodarczej Trumpa czeka niezwykle trudna wojna z ponadnarodowymi korporacjami, dla których to Bill Clinton podpisał umowę NAFTA, zas jego żona obiecała pogłębić współpracę w ramach tej umowy, jak również podpisać kolejne umowy TTP i TTIP. I to wydaje się być dla Trumpa najcięższa walka podczas jego prezydentury, czyli walka z Wall Street.
Kolejnym ważnym wydarzeniemm wewnątrzamerykańskim będzie mianowanie przez Trumpa „swojego” sędziego do Sądu Najwyższego. Zobaczymy, czy Obama nie postapi wbrew uświęconej tradycji i nie zdecyduje się mianować jako ustepujący prezydent swojego sędziego, by utrzymać cośkolwiek dla demokratów.
Na zakończenie tej krótkiej notki, zobaczymy czy Trump rozliczy Hillarię z afery mailowej, oraz czy na poważnie weźmie sie za Fundację Clintonów, gdyż to będzie najbardziej czułym probieżem jego prezydentury. Fundacja Cllintonów jest tylko czubkiem ogromnej góry lodowej korupcji i nepotyzmu współczesnych politycznych elit amerykańskich.
